Rozumiem istnienie sklepów, gdzie odzież jest drugiej kategorii. Ale żeby nazywać to fabryką...? Wyobraźnia większa od rozumu.Nawiasem mówiąc, na wystawie wisiała jakaś bluzka EDC, a leżała przykurzona frotka na nadgarstek z logiem Pumy oraz daszek chyba Nike. Może warto wypromować sprzedaż brudnych ubrań i dodatków - byłoby jeszcze bardziej trendy.
No comments:
Post a Comment