Wednesday, December 28, 2005

Piękna nasza Polska cała...

A że się głupio nazywa? Nie szkodzi.

Tuesday, December 27, 2005

Skondensowane piękno

Serio, taka witryna to jak prezent dla mnie. Nie wiem, co mi się najbardziej podoba. Wszystko.

Monday, December 26, 2005

To gdzie chcesz mieć kolczyk?


Znajomość języków obcych bardzo się przydaje.

Sunday, December 25, 2005

Nielichy Licheń


Nie ma co łaska. Jest arytmetyka.

Saturday, December 24, 2005

Thursday, December 22, 2005

Pierwsze wrażenie...


Co tu gadać, światowa nazwa. Ale sklep wcale nie z włoszczyzną...

Wednesday, December 21, 2005

A mówią, że bezrobocie


I jeszcze, żeby dobrze jajecznicę robiła. I loda.

Przyszło w poczcie od pani A., której za ten nieświadomy przyczynek do mojego bloga serdecznie dziękuję.

Thursday, December 08, 2005

Romantyka unosi się w powietrzu


Turcja, ruiny Efezu. Podesłane przez J., za co Jej dziękuję. Komentarza brak, osłabłam od śmiechu.

Thursday, December 01, 2005

Tuzy reklamy

Proszę państwa, oto śmietnik. W centrum handlowym. W pobliżu toalet. A co na nim?


Wszędzie można się zareklamować. Ciekawe, co piszą w ofercie o grupie docelowej.

Ćwiarka wita

Niby to tylko literówki, ale jakie urocze.

Thursday, November 10, 2005

Wszystko na sprzedaż


Proponuję zwrócić uwagę na płatny link do Allegro.

Wednesday, November 02, 2005

Prestiżowo pod strzechą


Wakacje na Mazurach. Lokal przy głównym deptaku zachęca do wstąpienia tym oto szyldem. Poprzedniego dnia był jeszce dopisek "zapojka gratis" (tak, zapojka), ale znikł, kiedy wróciłam z aparatem. Podejrzewam, że szybka lufa i zapojka za 3 pln nie kalkulowały się właścicielowi.

Tuesday, October 25, 2005

Biznesy

Strona główna Motoroli. Pierwsze słowo od góry po lewej? Biznesy. Przechodzą z polskiego na ziomalski?

Dziękuję M. za podesłanie :)

Monday, October 24, 2005

Tup, tup...

Nida 2005. Ujmujące hasło reklamowe.

Sunday, October 23, 2005

Nieważna treść, ważne uczucie

Krasnobród 2005. Jest tego więcej, ale inni widocznie bardziej się wczytywali w słownik.

Inna sprawa, że wobec dzisiejszych wydarzeń sama mam ochotę pomodlić się do czegoś lub kogoś. Może być świenty Roch.

Friday, October 21, 2005

Katalog dobry na wszystko

Prawie, jak w tym dowcipie - Takie piękne imię "Jezus", a Ty ciągle Maurycy i Maurycy. No, to tu jest Jezus o imieniu Józef.

Thursday, October 20, 2005

Dewocjonalia hurtowo, na fakturę



























Z wycieczki do Częstochowy, zdaje się. Wzruszające.

Reminiscencje wyborcze


Plakat mówi wszystko. Mnie nie wypada nic dodawać.

Szanghaj po polsku

Jak widać, wschodnia nazwa restauracji o niczym nie świadczy. Polskie obiady familijne królują - a dla dziwaków kucharze mogą od biedy zrobić coś chińskiego. O ile nikomu nie przeszkadza aromat kapusty i schabowych.

Thursday, October 06, 2005

My wszystko verstehen, co ma być nie verstehen...


Sklep spożywczy na Starym Mieście w Warszawie prowadzony jest, co widać, przez ludzi nastawionych na kontakty handlowe z obcokrajowcami. Tylko nie wiem, z jakiego kraju.

Thursday, September 29, 2005

I po wyborach

Coś jednak jest w tych nazwiskach...

Saturday, September 24, 2005

Wymiar miłości


Interesujące, że akurat ten banknot został uwieczniony.

Thursday, September 22, 2005

Tato, plakaty!


Groźna reklama. Podziękowania dla Poli z Łodzi za podesłanie.

Friday, September 16, 2005

Uprasza się

Nie jest to aż taki dziwny szyld ani napis, ale dawno nie widziałam tej formy. To Kraków, oczywiście.

Budząca zaufanie nazwa

Może właściciel po prostu lubi żurek i stąd ten uroczy pseudonim.

dwuznaczności, trzyznaczności

Pod batem, taaa. Do wyboru - albo do obiadu, zamiast papierosów, dają coś mocniejszego, albo częścią wyposażenia pokoju, poza łóżkiem i stolikiem, jest też pejczyk i maska na twarz. Tak, czy inaczej - nie miałam ochoty tam nocować.

Monday, September 12, 2005

Inteligencja pantofelka


Chociaż nie wiem, czy pntofelek by się nie obraził za takie porównanie. Podziękowania dla Marka W. za ofiarne sfotografowanie.

Wednesday, September 07, 2005

Ciastka u Zapadki

Wyjątkowo interesujące nazwisko ciastkarza, no i śliczne otoczenie ciastkarni. Podziękowania dla Joanny S. za podesłanie.

Saturday, September 03, 2005

Pijana stokrota


Dizzy oznacza co prawda zawroty głowy, ale mnie się skojarzyło z Daisy, czyli Stokrotą z "Co ludzie powiedzą" ("Keeping up Appearances"), która zawsze przeszkadzała swojej kuzynce w pięciu się po drabinie społecznej - także z uwagi na swoje upodobanie do rozrywek związanych z alkoholem.

Friday, September 02, 2005

Kebab z buraka

Dziś trochę politycznie, ale przyszło w poczcie od Marka W. (któremu bardzo, bardzo dziękuję za przepiękne zdjęcie) i musiałam. Nie sądzicie, że tu się wszystko dobrze komponuje - ten plakat ze znajomym obliczem, ale bez nazwiska (racja, nazwiska podejrzanych są zwyczajowo utajniane), bar Azja z kebabem i skup metali kolorowych?

Monday, August 15, 2005

Sztuka trafiła pod strzechy

Zwróćcie uwagę na panie na zdjęciu.

Monday, August 08, 2005

Maksimum treści

Właściciele Restauracji Zamkowej chcieli być pewni, że żadna informacja dotycząca ich szanownego przybytku (mocno zalatującego latami 80-tymi) nie umknie potencjalnemu wędrowcowi. Gdyby szyld był nieco większy, na pewno zamieściliby jeszcze wyciąg z menu.

Zaszalejmy...

Cokolwiek tu napiszę, nic nie będzie odpowiednie. Zachowam więc uprzejme milczenie, podczas kiedy "antyki" i duperelle będą szaleć na Waszych ekranach.

Monday, August 01, 2005

Fabryka, bynajmniej nie czekoladek

Rozumiem istnienie sklepów, gdzie odzież jest drugiej kategorii. Ale żeby nazywać to fabryką...? Wyobraźnia większa od rozumu.

Nawiasem mówiąc, na wystawie wisiała jakaś bluzka EDC, a leżała przykurzona frotka na nadgarstek z logiem Pumy oraz daszek chyba Nike. Może warto wypromować sprzedaż brudnych ubrań i dodatków - byłoby jeszcze bardziej trendy.

Saturday, July 30, 2005

Wakacje!

Drodzy oglądający,

wróciłam z wakacji - z pierwszej części. Ich efektem, poza kolejnymi dwoma tysiącami na liczniku samochodu i interesującymi siniakami na mojej prawej nodze, jest dziesięć zdjęć naprawdę dziwnych szyldów. Będę je tu wrzucała stopniowo - żebyście się nie pochorowali z nadmiaru szczęścia.

Yours truly,

A.

Nie wiem, co to jest...


... ale zajebiście lubi twaróg. Taka była pointa jednego starego, absurdalnego dowcipu. Fabryka Mebli Twaróg brzmi równie absurdalnie.

Speed - niebezpieczna prędkość


Czy tylko Ten Pan i ja mamy wrażenie, że osoba na wózku wygląda nieco zbyt dynamicznie...?

Agencja harcerska


Oczywiście, agencja dostaw harcerskich jest z pewnością jakimś niewinnym podmiotem gospodarczym, ale tak to już bywa, że ludziom się kojarzy.

Monday, July 11, 2005

Instant classic


Piękne nawiązanie do klasycznej lektury dla młodzieży i zarazem ważna kwestia społeczna. Z moich obserwacji wynika jednakowoż, że tego rodzaju promocja powinna być raczej skierowana do osób korzystających z komunikacji miejskiej. Tym to by się przydało mycie!

Co robią małpy w ZOO?


Znów, to kwestia wyobraźni i skojarzeń, ale słowo "gibon" ma kilka znaczeń.

sympatycznie osram...


Dowcipy o tej firmie i jej niefortunnej (dla osób polskojęzycznych) nazwie są stare jak moja babcia, ale co ja poradzę, mnie to nadal śmieszy.

Cuda w ZOO


W rzeczy samej, hipopotamy wyglądają bardzo orzeźwiająco.

Szmateks na bogato

Od razu czuję się jak królewna. Albo chociaż jak ta laska z Showgirls, która kupiła sukienkę od Wersejsa.

Spoko, trendi, w porzo, ful wypas


Bez komentarza.

Nie do końca szyld...















Ale robi wrażenie jak diabli. Oczu nie mogłam oderwać.

Sepultura w głośnikach



Rozumiem, że headbanging, porykiwanie do taktu i demolowanie pokojów jest obligatoryjne?

Muzealna angielszczyzna...



czyli "Cloakroom required". Ręce opadają. A to nie jest muzeum satyry.

Pierwszy wpis, ta-dam!



No dobrze, pierwsze koty za płoty. Oto pierwszy wpis.

Może ja mam plugawą wyobraźnię, ale energiczna pani umiejąca wydawać lody niekoniecznie kojarzy mi się z najlepszą cukiernią na Starówce.