Och, zapomniałabym: jeśli mój blog wydaje Ci się mało śmieszny i niezrozumiały, to wina może leżeć po obu stronach. Po pierwsze, ja mam specyficzne poczucie humoru. Po drugie, fani dowcipów o pierdnięciach mogą się tu czuć nieswojo. Nie czujcie się zobowiązani do odwiedzin.